Kukurydza jest jak ciało pieścisz , pieścisz ciągle mało . Sypię solą , muskam maslem jeszcze troche z bólu wrzasnę . Taka z wody jest gorąca aż mi język zęby trąca . Jadłabym ją bez pamięci lecz nie pozna mnie nikt więcej . Bo jak dobrze się przyłoże to w ofiarze zęby złoże. Więc dlatego kulturalnie jem widelcem i po ziarnie .