Leżę w ogrodzie , słonko przygrzewa ja się opalam jak kiedyś Ewa . Oddaję słońcu na chwile ciało bo chcę by troche mi zbrązowiało . Słucham w skupieniu ptasie koncerty umysł mam czysty i wypoczety . Jest 11-sta , jeszcze godzinka i na pielesze wróci rodzinka . Wybiło południe , dziś już przestane jutro zjem Słonko z Tobą śniadanie .