Wczoraj mi latała mucha już porwała ją kostucha . Dziś mi lata wielka osa koło czoła , koło nosa . „ Jak mi wpadniesz w moje ręce niezły numer ci wykręcę „ Ona lata a ja za nią rozwaliłam już kolano . Już otwieram durnej drzwi ona na mnie : bzy , bzy , bzy . O ty wstrętna łapiducho czemu mnie ukłułaś w ucho ? Zapamiętaj !: za to ucho też nie ujdzie ci na sucho . Los więc muchy podzieliła jeszcze jednej się pozbyłam .